„To” nazywano magią. Inni nazywali „to” duszą. Jeszcze inni mniej górnolotnie i skromniej nazywali „to” spitsbergeńską piosenką…
„To” było na wyspie. Dziś mieszkańcy Spitsbergenu wyspiarzami już nie są. Szerokopasmowy internet scala ich umysły z kontynentem bardziej niż najtrwalszy most. „To” zanika wraz z postępującą liczbą lądujących w Isfiordzie samolotów, wraz z panoszącym się wszędzie zasięgiem telefonii komórkowej. „Tego” nie usłyszysz w wantach luksusowych jachtów polarnych…
„To” jest ulotne, nie lubi komfortu, nie lubi tłumu, nie lubi rozgłosu, chadza własnymi ścieżkami i pojawia się tam, gdzie spodziewasz się „tego” najmniej.
„To” było jesienią 2006 roku w Billefiordzie i grało w wantach „Eltanin”. Za zasłoną pierwszych jesiennych mgieł czwórka ludzi doświadczyła „tego”.
Oto Spitsbergen 2006 w wyjątkowej fotografii Jacka Nożewnika, z czasów gdy Spitsbergen był jeszcze wyspą. Wyspą przygody.
Od autora zdjęć
Na barwnym szlaku mojego życia, zawsze bocznymi drogami i bezdrożami, późno trafiłem do krain Bieli i Błękitów. Arktyka i Antarktyda. Prawdę powiedziawszy wrota otworzył mi Klan Narvali niepozornym, odręcznie napisanym, ogłoszeniem w Sklepie Podróżnika: „Jeżeli interesuje cię wyprawa do Arktyki zadzwoń ………”.
Zadzwoniłem… W ten prozaiczny sposób odsłoniła się przede mną jeszcze jedna, niezwykła Kraina ciszy, piękna i harmonii. Dziewicza, nietknięta destruktywną ręką człowieka, nieokiełznana, prawdziwie pierwotna Przyroda. W latach młodości chłonąłem jej romantyczną urodę z kart książek J.Londona, J.O.Curwood’a, A.Cz.Centkiewiczów, i wielu żeglarzy, podróżników, explorerów… Moja pasja zapamiętania świata fotografią trafiła na niezwykłe tworzywo. Przestrzenie bez granic w tonacjach bieli, błękitów i szarości. Momentami, przy pomocy magii słonecznych promieni, wykwitają kolory mchów, porostów i alg. A ponad tym uśmiech pogodnego nieba. Każda pora roku oferuje inne krajobrazy, a wszystko dzieje się w zmiennych, przenikających się nastrojach aury pór dnia. Człowiek, jeżeli tam trafi, musi akceptować rytm oddechu tamtejszej przyrody…
Jacek Nożewnik (jacknozewnik@yahoo.com)